No i nawet ja się doczekałam 100 posta :-)
Przez cały weekend szyłam i szyłam...Junior zaziębiony więc siedzieliśmy w domku.
Swojego czasu w szmateksie nabyłam dwie zasłony i chodziło za mną upiekszenie kącika, w którym stoi maszyna i przydasie :-) Oraz odświeżenie deski do prasowania. Inspiracji w necie znalazłam wiele, między innymi tu .
No i zabrałam się do szycia...i kącik mój nabrał uroczego charakteru :-)
Uwielbiam moje igielnice: w kształcie maszyny do szycia i na łapke, oraz ubranko na moja ukochaną maszyne. Koszyk moja mama już na kosmetyki zamówiła,a organizer na ściane i na deske super sprawa :-)
I tak oto zasłony zyskały drugie życie :-)