Panna Zuzanna :-)

Wreszcie i ja uszyłam Zuzie. Brak buzi zamierzony, niech chociaż ona nie mówi, bo moim Łobuzom buzia się nie zamyka :-p No i wreszcie poradziłam sobie z filiżanką...Ależ się namęczyłam. Szycie z uwieszonym maszyny 1,5 roczniakiem jest karkołomne. Dziś wsadził palce pod igłe. Dobrze, ze blokuje maszyne. Ach. W poniedziałek była sprawa o alimenty..Kwota raczej symboliczna ale dam rade. No bo kto jak nie ja??? Szyje, szyje, szyje na festyn zabaweczki. Musze jeszcze porobić decu. Mam nadzieje, że Łobuzy mi pozwolą :-p A to Panna Zuzanna, zaprasza na muffinki i herbatke ;-)