Miałam kiedyś czerwoną sukienka. Ale ciuch jak to ciuch przepadł...Mam nawet jedną w szafie, ale odświętną. Marzyła mi się taka na co dzień. I nie umiała sprostac temu wymaganiu ŻADNA czerwona sukienka. Więc jak zobaczyłam w Burdzie 11/2012 TEN wykrój przepadłam.
Czerwona musiała być!!!! Wykrój jest banalny, szyje się ja migiem, kończe szarą a marzy mi się w kolorach tęczy. Uszyta z dzianiny punto, moja Janeczka dała rade.
Uszyta w weekend (mnóstwo innych rzeczy zaczętych, skończonych), w trakcie maratonu szyciowego: maszyna, Łukasz, ja i 9 m dzianiny punto ;-)
"W szyciu nie chodzi wcale o perfekcję.Szyjemy wyłącznie z miłości(...)Ręczne szycie nigdy nie jest idealne.Wykonują je ludzie, a nie maszyny"
"Lato w Zatoce Aniołów" Barbara Freethy
Obserwatorzy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Piękna sukienka i ślicznie w niej wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna :) Do twarzy Ci w czerwieni ;)
OdpowiedzUsuńsupcio:)Bardzo fajna,swietnie w niej wygladasz:)
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM NA KONKURS:
OdpowiedzUsuńhttp://karolowamama.blogspot.com/2013/11/konkurs.html
Sukienka super! Uwielbiam takie proste! A w czerwieni wyglądasz ekstra!
OdpowiedzUsuńdroga Bodziu z racji podobnych rozmiarów ,zamarzyła mi się taka sukienka , ale mimo zalogowania się na stronie burdy nie wiem jak się dobrać do wykroju :((((, dziekuję bardzo że dzielisz się wykrojami i linkami, uszyłam już super świnki i fajne małe kudłate aniołki , czy mozesz mi podpowiedzieć jak sciągnąć ten wykrój ? Kasia ktora szyje bo lubi :) nie wiem jak podpisać się pod komentarzem to robię to w :)
OdpowiedzUsuń