Pisałam i pisałam o Wielkim Projekcie. Szyłam go i szyłam...najpierw materiał ( Ikea), potem był problem ze znalezieniem wykroju....Męskich jak na lekarstwo a Łukasz miał też wizje. Udało się znaleźć na niemieckiej stronie Burdy. Potem trzeba było wydrukować i wyciąć. Tym zajmował się Łukasz, który jakimś cudem mnie przekonał, że dam rade płaszcz uszyć. Pomimo mojego dyplomu w szafie i tytułu Technik Odzieżowy, płaszcza nie szyłam nigdy w żadnej formie, a ciuchy ostatni raz szyłam chyba z 10 lat temu....
No ale użył czarów, obiecał, że pomoże i pomalutku szyliśmy płaszcz...Do końca nie wierzyłam, że się uda....Model i właściel płaszcza przyjeżdżał, towarzystwa dotrzymywał, motywował i zagrzewał do szycia....
ostatnie dwa dni szycia od rana do wieczora....Płaszcz podległ modyfikacji, dopięty do niego został kaptur.
Wykrój na kaptur z papavero, ale został moooooooocno powiększony. Sam kaptur szyłam dwa razy, bo pierwszy nie był tak wielki. Drugi już nas zadowolił. Pierwszy kaptur Łukasz uszył prawie sam, Janeczka (maszyna) bardzo go polubiła ;-)
W każdym razie dzięki zaparciu Łukasza, mojej wiedzy (jednak coś tam pamiętałam), Janeczce powstał płascz, który na modelu prezentuje się fantastycznie. Widze co jest nie tak i następnym razem będzie lepiej....Bo...plany kolejnych ciuchów już są ;-)
Problem tylko z wykrojami :męskich i plus size jest naprawdę mało....
Płaszcz ma raglanowe rękawy, czerwoną podszewkę oraz guziki, dopinany na guziki kaptur w stylu Doriana Greya oraz ozdobny pasek.Płaszcz może być zapinany pod samą szyje.
"W szyciu nie chodzi wcale o perfekcję.Szyjemy wyłącznie z miłości(...)Ręczne szycie nigdy nie jest idealne.Wykonują je ludzie, a nie maszyny"
"Lato w Zatoce Aniołów" Barbara Freethy
Obserwatorzy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No powiem Ci: szacun, pięknie wyszło. Wiem coś o tym bo szyłam prochowiec męski i spodnie... i lekko nie jest. Męskie rzeczy jakoś tak inaczej i trudniej się szyje :)
OdpowiedzUsuńŚwietny płaszcz, model widać też się spisał ;)
OdpowiedzUsuńJest jedyny w swoim rodzaju, kolorystyka pięknie dobrana, a z tyłu kojarzy mi się z mnichem :P
Dobra robota!
Bodziu , super płaszcz uszyłaś :) Podziwiam , bo wiem ile przy tym pracy. Ja z męskich rzeczy to tylko kamizelkę szyłam i tak w ogóle to nie cierpię nic robić przy męskich ciuchach i nawet bym nie umiała :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBodzia ale extra Ci to wyszło !!!
OdpowiedzUsuńJesteś genialna,płaszcz jest rewelacyjny,podziwiam!
OdpowiedzUsuń