Szycie ubrań wciąga....Pamiętacie męski płaszcz??? Luke stwierdził, że skoro tak dobrze nam wyszedł to pora na coś dla mnie. Zawsze marzyła mi się peleryna, więc na nia padło. Wykrój gotowy z Burdy. Zmoderniozowany w trakcie szycia. Kaptur z papavero, powiększony o 10 cm z każdej strony.
Materiał zakupiony zaraz po Kiermaszu. Drogi był. Sama bym go nie kupiła ale Luke mnie przekonał. Delikatne, krótkie sztuczne futerko....Ja nie wiem co my mamy z tym materiałami...Wybieramy najgorsze do obróbki :-p Już się boje kolejnych pomysłów.....Szyło się go fatalnie. Niby tkanina, ale poddawał się jak dzianina, mankiety potrafiły się "rozbić" o 3 cm, dlatego z nich zrezygnowałam. Porzuciłam tez pomysł kołnierza bo działo się to samo. O zrobieniu dziurek można zapomnieć. Peleryna jest na zatrzaski. Za to kaptur....Uwielbiam go....Jest po prostu boski!!! Pod szyje apaszka z tego samego materiału co podszewka kaptura. Wybaczcie fotki ale robiłam na już w trakcie deszczu. Dokładnie robił Brat klnąc pod nosem :-p
Uszyłam peleryne i byłam taka zadowolona...A potem...Pofyrtały mi się plany i zrobiło mi sie mega smutno...Zresztą moja choroba o tej porze roku daje o sobie mocno znać...
Więc na poprawe nastroju...Torba na zakupy z literką B :-) W moim ukochanym kolorze :-)
"W szyciu nie chodzi wcale o perfekcję.Szyjemy wyłącznie z miłości(...)Ręczne szycie nigdy nie jest idealne.Wykonują je ludzie, a nie maszyny"
"Lato w Zatoce Aniołów" Barbara Freethy
Obserwatorzy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Na smutaski przytulam wirtualnie:)
OdpowiedzUsuńPeleryna świetnie wyszła!:)
I ten mega kaptur! Podoba mi się bardzo:) Sama bym chciała mieć taki, ale nie cierpię szyć dla siebie;)
Suuper peleryna :):) Slicznie wyszla Ci :) Torba na zakupy mniaaam w moim takze ulubionym kolorze :) Pozdrawiam Agnieszka
OdpowiedzUsuń